SEAL w POLSCE!!!

clip_image002[4]Jeden z najbardziej rozpoznawalnych czarnoskórych artystów, który ma na swoim koncie takie przeboje jak Crazy, Amazing czy Kiss From a Rose, zdobywca nagród BRIT Awards, MTV i Grammy, już w listopadzie pojawi się na polskich scenach we Wrocławiu, Gdyni i Warszawie! Charyzma i magnetyzm Seala oraz charakterystyczny klimat jego występów powoduje, że w nawet największej hali można poczuć się wyjątkowo – jakby śpiewał specjalnie dla każdego, kto znajduje się na koncercie. Jego niepowtarzalny głos, niesamowicie melodyjne utwory, w których wykonanie wkłada całe serce, połączenie energii i zmysłowości, to wszystko będzie można usłyszeć i zobaczyć podczas jego koncertów w Polsce:

 

* 18 listopada 2012, Wrocław, Hala Stulecia

* 20 listopada 2012, Gdynia, Hala Gdynia

* 21 listopada 2012, Warszawa, Sala Kongresowa

 

 

 

Bilety – www.makroconcert.pl, Salony Empik, www.ticketpro.pl, www.ebilet.pl

 

Seal pojawił się na brytyjskiej scenie muzycznej na początku lat 90. Najpierw zaśpiewał w megahicie Adamskiego Killer, potem nagrał swój debiutancki singiel pt. Crazy, który zdobywał szczyty list przebojów po obu stronach Atlantyku. Album z tym utworem rozszedł się w ilości ponad 3 milionów egzemplarzy. Rok 1992 przyniósł artyście aż trzy nagrody Brit Awards – najlepszy teledysk, najlepszy brytyjski solista i album roku. Po raz pierwszy w historii akademii jeden wykonawca zgarnął aż 3 statuetki.

Kolejne albumy tylko poszerzały fenomenalny sukces tego brytyjskiego piosenkarza i kompozytora. Kto nie zna takich utworów jak Amazing, Don’t Cry, Prayer for the Dying oraz filmowych hitów Fly like an eagle, czy Kiss from a Rose. Ten ostatni utrzymywał się przez 45 tygodni na amerykańskiej pop liście, z czego 12 na pierwszym miejscu oraz przyniósł artyście dwie nagrody Grammy.

Na swoim najnowszym, ósmym studyjnym albumie pt. Soul 2 Seal składa muzyczny hołd czasom swojej młodości. Dlatego na krążku znajdziemy nowe wersje utworów takich muzycznych gigantów jak Marvin Gaye, Teddy Pendergrass, Smokey Robinson, czy Bill Withers.